Czasy są niepewne. Nasze słodkie biznesy, nawet te najstabilniejsze, mogą być teraz narażone na różne problemy. Tak, mój biznes także. Opowiem Wam dziś, co wszystkie możemy zrobić, aby nie poddawać się chwilowym emocjom i po prostu działać.
Dzisiejszy wpis będzie dość poważny, bo i temat jest wyjątkowy. Chcę poruszyć kwestie związane z lękiem, blokadą przed działaniem i takimi momentami w życiu, gdy ze stresu jesteśmy po prostu jak zamrożone. Jak sobie z nimi poradzić i wyjść z nich obronną ręką?
Nowe zawsze wywołuje niepokój
Czy wiesz, że każde działanie wywołuje pewną formę lęku? Nieważne czy to jest pierwszy dzień w szkole, narodziny dziecka, czy otwarcie własnej firmy.
Coś nowego i nieznanego często budzi niepokój, to naturalny instynkt. Instynkt, który kiedyś pozwalał nam przetrwać zagrożenie ze strony na przykład dzikich zwierząt.
Ten strach pozwolił ludzkości przeżyć, bo byliśmy ostrożni.
Dziś ten strach to atawizm, czyli coś co przetrwało z nami wieki i jest umiejętnością, która po prostu jest w nas. Czasami jest błogosławieństwem, bo wysyła nam odpowiednie komunikaty, gdy nie wszystko jest proste i oczywiste a rzeczy nie naprawiają się za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
Sygnały, jeżeli ich słuchamy, mogą nas uratować, jednak czasami stają się przekleństwem, bo po prostu nas ograniczają. Na szczęście, można to zmienić.
Pamiętaj, lęk ma trzy podstawowe skutki: możesz działać, możesz uciec, a możesz stanąć w miejscu. Nietrudno się domyślić, który sposób radzenia sobie z nim może mieć pozytywny wpływ na Twój słodki biznes.
Jak lęk może ograniczać Cię w budowaniu (słodkiego) biznesu?
Jeśli zakładasz firmę to wielu rzeczy nie wiesz i to dobrze. Gdybyś zaczęła od kwestii podatkowych, czy tych związanych z zatrudnianiem ludzi, być może nie zdecydowałabyś się na tę formę pracy. Nie chcę Cię absolutnie straszyć, bo praca na swoim bywa momentami trudna, ale generalnie jest rozwijająca i dużo bardziej satysfakcjonująca niż etat (tak ja to widzę).
A jak strach może pomagać?
Jest też drugi sposób, gdy wykorzystywany strach jest wspierający. Wielokrotnie go stosowałam, z powodzeniem. Jak to jest? Jeżeli się czegoś boję, włącza mi się turbodoładowanie do działania. Wtedy siadam i wymyślam nowe sposoby na promocję, dotarcie do klienta, czy na nowe nisze mojej działalności.
Jak to zrobić? Mam dla Ciebie pomysły, jak sobie radzić z lękiem i zacząć działać:
- Powtarzaj sobie zawsze, gdy pojawia się trudne wyzwanie: a co mi tam! Mów to na głos i często, bo to naprawdę działa.
- Zmieniaj, poprawiaj i po prostu działaj. Zastanów się, jak możesz zmienić niekorzystną dla Ciebie sytuacje w taką, która przyniesie lepsze rezultaty.
Przykład:
Zrobiłaś tort, a klient dzwoni i mówi, że z jakichś przyczyn musi zrezygnować. Ponieważ nie zapłacił Ci z góry, zostajesz z tortem, który nie jest Ci potrzebny i z kosztami, które poniosłaś.
Co możesz zrobić w takim wypadku?
- Możesz być destruktywna wobec siebie i otoczenia, denerwować się, płakać, żalić się w social media i obdzwonić wszystkie koleżanki. Efekt będzie taki, że tort nadal będzie stał (no chyba, że go zjesz sama), Twoje oczy będą opuchnięte, a żołądek ściśnięty. Jest Ci to potrzebne?
- Możesz zrobić coś konstruktywnego, czyli na przykład:
- Wysłać sms-a do swoich stałych klientów i poinformować ich o tym, że niechcąco zrobiłaś nadprogramowo tort o takiej wielkości i jest on dostępny od ręki w określonej cenie (np. 80 proc. zwykłej ceny)
- Wstawić zdjęcie tortu na swój kanał social media i zrobić kilkugodzinną licytację
- Przekazać tort komuś, kto nigdy by sobie na to nie pozwolił, np. jakiejś instytucji. Zawieźć go osobiście, zrobić zdjęcie z przekazania lub po prostu liczyć na to, że podziękują Ci publicznie
- Pokroić tort na kawałki i zanieść swoim sąsiadom, aby dowiedzieli się, czym się zajmujesz. Być może zyskasz dzięki temu nowych Klientów lub po prostu ciekawe kontakty.
Zauważ, jak teoretycznie nieciekawa sytuacja może przynieść coś dobrego. Pamiętaj, to od Ciebie zależy, jak pokierujesz swoimi myślami i działaniami. Każda z nas ma wyzwania osobiste, rodzinne, czy te związane ze zdrowiem, jednak tylko nasze podejście może to zmienić.
Trzymam za ciebie kciuki i za zmianę sposobu myślenia. Powodzenia i do zobaczenia na słodkim szlaku!
0 komentarzy