Nie wszyscy mają talent do wypieków. I całe szczęście, bo dzięki temu mamy pracę 🙂 Kiedy zbliża się więc czas wspólnego świętowania, to trwają poszukiwania kogoś kto posiada magiczne moce i upiecze pyszny makowiec, sernik i inne fajne ciasto czekoladowe. Z drugiej strony jesteśmy my i nasze magiczne moce do pieczenia. Tyle tylko, że my też chcemy mieć fajne rodzinne święta, też chcemy być wypoczęte i radosne.
Jak to zrobić, żeby zjeść ciastko i mieć ciastko?
- Przede wszystkim zacznij przyjmować zamówienia na świąteczne wypieki z jak największym wyprzedzeniem. Już w pierwszym tygodniu listopada powinnaś mieć przygotowaną swoją ofertę wraz z cennikiem i opisem słodkości jakie możesz przygotować, a w kolejnym tygodniu z dumą możesz zacząć pokazywać je światu.
Pamiętaj, że nie wystarczy ofertę pokazać raz. Przypominaj o niej regularnie, bo nie wszyscy Twoi klienci ją zobaczą. Facebook i Instagram mają swoje algorytmy i nie pokazują Twoich postów wszystkim osobom, które obserwują Twoją stronę. Możesz się też zastanowić czy nie warto będzie poczynić inwestycji, żeby stworzyć kreację z reklamą Twojej świątecznej oferty.
2. Ofertę świąteczną przygotuj w taki sposób, aby była urozmaicona ale jednocześnie, żebyś nie musiała nocować w pracowni. Jak to zrobić?
Spisz półprodukty, które możesz wykorzystać do wielu różnych wypieków, np. konfitura żurawinowa czy słony karmel. Możesz je sprzedawać osobno – w ładnych słoiczkach, ozdobionych wstążką, jako pomysł na jadalny prezent. Możesz też wykorzystać je do bezy, sernika, czy tarty. W ten sposób oszczędzisz czas.
3. Ustal do kiedy przyjmujesz zamówienia i jaką ilość wypieków jesteś w stanie przygotować, żeby nie złapać zadyszki na mecie. Zastanów się kiedy najpóźniej możesz przyjąć ostatnie zamówienia. (Spoiler alert: niestety większość osób czeka na złożenie zamówienia do ostatniej chwili i może się zdarzyć tak, że ostatniego dnia będziesz miała nagle wypełniony kalendarz po kokardę.)
4. Wcześniej przygotuj listę zakupów (dla określonej ilości słodyczy, np. składniki na dwa serniki, dwie tarty itp. Po zamknięciu listy zamówień zmodyfikujesz ilość) i plan działania. Będziesz spokojniejsza wiedząc, że masz harmonogram i wiesz kiedy, co powinnaś zrobić.
Wcześniej możesz upiec spody do tart, pierniczki, zrobić curdy lub konfitury.
5. Ustal kiedy będziesz wydawała zamówienia. Czy będziesz je rozwoziła sama, czy klienci będą odbierali je od Ciebie, jakiego dnia i w jakich godzinach. Narzuć z góry takie rozwiązanie, jakie będzie najlepsze dla Ciebie.
Najczęściej proponuję odbiory 23.12 w określonych godzinach (np. 16-18) i 24.12 w godzinach porannych (maksymalnie do 10).
Dzięki takiemu planowi działania ze spokojem podejdziesz do realizacji zamówień. Będziesz też miała czas, żeby zatroszczyć się o siebie i swoich najbliższych.
Kluczem do sukcesu jest tutaj konsekwencja i asertywność. Jeżeli policzysz, że możesz maksymalnie przyjąć 10 zamówień, to nie zwiększaj tej liczby tylko dlatego, że koleżanka koleżanki poprosiła o jeszcze jeden malutki serniczek, a szef męża chciałby tartę i jakieś babeczki z Mikołajem albo Rudolfem. Jeżeli się ugniesz i przyjmiesz więcej zamówień niż jesteś w stanie zrobić, to czeka Cię nerwowa gonitwa, praca do późna i wory pod oczami. A tego chcesz uniknąć, wierz mi 😉
0 komentarzy