Dobra wizytówka działa jak magnes – potrafi przyciągnąć klientów. Zła spowoduje, że będą omijać nas szerokim łukiem.
Co powinna mieć dobra wizytówka? A czego absolutnie na niej nie umieszczać?
Każdy biznesowy obszar ma swoją modę. Tak samo jest z wizytówkami. Kiedy zaczynałam, modne były te jednostronne, z logo umieszczonym w kącie i mnóstwem informacji.
Nie wiem do tej pory, jak udało mi się ścisnąć imię i nazwisko, adres stacjonarny, mailowy, nr telefonu, adres FP i jeszcze dopisek, że zajmuję się muffinkami dla diabetyków, babeczkami z logo i ciasteczkami na różne okazje. Całe szczęście, że wtedy jeszcze nie robiłam tortów, bo pewnie musiałabym dopisać, że są torty urodzinowe, komunijne, chrzcinowe, weselne i na każdą inną okazję też. 😉
W tej chwili mamy modę na wizytówki minimalistyczne, czyli im mniej, tym lepiej, ale najpierw zastanów się, do jakiej grupy klientów Twoja wizytówka trafi i jaką wiadomość chcesz nią przekazać.
Jeżeli ma być to wizytówka „codzienna”, która trafi zarówno w ręce mamy szukającej tortu dla swojego dziecka, jak i bizneswoman, która chce zamówić ciasteczka z logo na urodziny swojej marki, to powinnaś postawić na jak neutralny wygląd. Wybierz papier solidny, który przetrwa w portfelu kilka tygodni i nie będzie wyglądał, jakby go coś przejechało.
Na jednej stronie umieść swoje logo, na drugiej podstawowe informacje: Twoje imię i nazwisko, nr telefonu i ew. adres mailowy. Jeżeli klientowi będzie zależało, żeby Cię polajkować na Facebook’u czy Instagram’ie, to z pewnością sam Cię znajdzie. Taka informacja zachęcająca do polubień zaśmieci niepotrzebnie i tak małą powierzchnię, a raczej nie przyniesie spodziewanego rezultatu w postaci setki nowych lajków 😉
Jeżeli natomiast tworzysz wizytówkę na jakieś specjalne wydarzenie, np. na targi ślubne lub spotkanie biznesowe, wówczas Twoja wizytówka zdecydowanie powinna się wyróżniać, żeby zapadła w pamięć. Mnie ten efekt udało się osiągnąć wyjątkowej jakości papierem. Sam papier do wizytówek był kilkukrotnie wyższy niż samo zaprojektowanie i wydruk, ale efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania.
Papier był wyjątkowy, miękki i aksamitny w dotyku, a jednocześnie bardzo trwały. Niektóre elementy na wizytówce takie jak złote konfetti dodatkowo pokryte zostały lakierem UV, co dało efekt głębi, wyrazistości i luksusu. Kiedy wręczałam parze młodej wizytówkę podczas targów, widziałam, jak przyglądają się wizytówce i ją… głaszczą. Szczególnie zwłaszcza kobiety doceniają detale.
Wybór tego papieru to było właśnie „to coś”, co mnie wyróżniło wśród tysiąca innych wizytówek, jakie pary młode otrzymują na targach.
Możesz oczywiście postawić na inne wyróżniające Cię elementy, np. kolory czy niespotykany design.
Niezależnie od tego, którą formę wybierzesz, przemyśl ją dobrze i zastanów się, czy dzięki niej otrzymasz to, na czym najbardziej Ci zależy.
0 komentarzy