Naked cake, czyli dlaczego kochamy prostotę

Od Kuchni

Naked cake zawitał do nas zza wielkiej wody (jakżeby inaczej). Z początku mocno niedoceniony, z czasem z dumą wkroczył na salony i wielkie weselne sale. Podbił serca Par Młodych swoją prostotą i niebanalnym smakiem.

Okres, w którym królowały torty pokryte masą cukrową, udekorowane kwiatami z cukru i z figurką nowożeńców na szczycie przeszedł do lamusa.

Naked cake pokochałam od drugiego wejrzenia. Dlaczego od drugiego? Bo mój pierwszy tort w stylu naked był po prostu fatalny. Biszkopt kruszył się niemiłosiernie, krem lekko wypływał bokami, a owoce spadały przy każdej próbie podniesienia poczwary. Koszmar!

Walczyłam z nim przez kolejne tygodnie, próbując okiełznać i zrozumieć, o co z tym nagim tortem chodzi. W końcu dotarło do mnie, że to nie jest tort, który tak łatwo wybacza błędy. Tu widać wszystko jak na dłoni (nagość zobowiązuje). Ten tort nie wybacza błędów, wręcz przeciwnie – bezlitośnie pokazuje wszystkie niedoskonałości.

Prace nad tortem zaczęłam od biszkoptów. Wypróbowałam chyba wszystkie dostępne przepisy w internecie. Nie odpowiadał mi smak albo struktura. Nie zgadzałam się ze stwierdzeniem, że naked musi być zrobiony z biszkoptu tłuszczowego. Wiedziałam, że musi być jakieś inne rozwiązanie niż ciężki, tłusty biszkopt.
Zaczęłam kombinacje ze swoim własnym przepisem. Pasmo początkowych porażek zamieniło się z czasem na pasmo sukcesów. Odmierzałam, kombinowałam, spisywałam wszystkie proporcje, aż w końcu udało mi się stworzyć biszkopt idealny!
Nie kruszy się, nie jest tłuszczowy, jest zwarty i pyszny.

Krok nr dwa: krem. Musi być bardzo stabilny, żeby utrzymać ciężar dużego, kilkupiętrowego tortu. Nie może wypływać spomiędzy biszkoptu. Tutaj było dużo prościej. Moje ukochane kremy wzbogaciłam stabilizatorami takimi jak: czekolada, mascarpone, żelatyna.

Całość wyszła świetnie!

Od tamtej pory minęło już kilka lat, a ja nadal korzystam z tego przepisu i uważam, że jest idealny w swojej prostocie. Teraz, Wy też macie możliwość skorzystania z tego przepisu i pobrania go za darmo TUTAJ.

Częstujcie się i korzystajcie. 🙂

Ula Stępniak

0 komentarzy

Autorka Bloga: Ula Stępniak

Bazując przez lata tylko na jednym produkcie, zbudowałam firmę, która generuje co roku setki tysięcy złotych przychodu. Współpracuję z największymi firmami w kraju: CD Project, Chanel, Skanska, Pandora.
Od lat pracuję nad swoim rozwojem w zakresie marketingu i pomagam innym kobietom wdrożyć go w życie, aby ich słodki talent zaowocował zyskownym biznesem.

Ostatnie wpisy

Samotność w biznesie

Moi rodzice całe życie pracowali w tzw budżetówce. 25 lat u jednego pracodawcy bo pracę trzeba szanować i się cieszyć z tego, co jest. Nieważne, że szef ciśnie i bierzesz robotę do domu nie mając za to dodatkowej zapłaty. Nieważne, że beczysz z bezsilności, a pójście...

Najczęstsze błędy podczas przygotowania bezy

Beza może być za każdym razem idealna. Ten proces może być powtarzalny, niezależnie od wilgoci panującej w pomieszczeniu. Aby tak było, poznaj garść wskazówek na dobry początek oraz dowiedz się, jakie są najczęściej popełniane błędy podczas przygotowania tego deseru....

Jak dobrze dekorować słodycze?

Ryzykujesz utratę zainteresowania w tłumie konkurencji na rynku, gdzie oferta zlewa się w morzu reklam, a przesyt zdjęć, filmów i reelsów jest nieunikniony. Dzisiaj estetyka to klucz, a dodatkowa personalizacja obiecuje pełnię...