Początek grudnia obfituje w prezentowniki, kalendarze adwentowe i cuda wianki, które mają nam umilić okres przygotowań do Świąt a Mikołajowi podpowiedzieć o czym marzy każda Torciara.
Nie byłabym sobą gdybym nie podeszła do tematu po swojemu. Nie pokażę Wam więc 24 pomysłów na mini gadżety zamknięte w kalendarzu i nie zrobię 100 pomysłów czym obdarować miłośniczkę tortowania, ale zaprezentuję Wam te przydasie bez których nie wyobrażam sobie pracy. I nie chodzi tu o tak oczywiste przedmioty jak talerz obrotowy czy mikser. O nieeeee, będzie zdecydowanie bardziej kreatywnie 🙂
1. Barwniki do malowania na masie cukrowej
Wiadomo, że barwniki do mas cukrowych i kremów to podstawa w każdej pracowni. U mnie na równi z tamtymi stoją barwniki, którymi maluję na masie cukrowej. Są to barwniki Food Colors Edible Matte, które łączę z masłem kakaowym.
Zazwyczaj korzystam z podstawowych kolorów i mieszam je dowolnie, aby otrzymać pożądany odcień lub nasycenie. To zdecydowanie moje najbardziej ukochane barwniki.
2. Dobry organizer/ kalendarz
Nadal szukam tego idealnego. Ze względu na niestandardowy czas pracy i nasilony okres około weekendowy przeciętne kalendarze po prostu odpadają. Potrzeby osób tortujących są zdecydowanie większe. Pojedyncza kartka na sobotę w okresie komunijno-weselnym nie jest wystarczająca.
Moim (prawie) ideałem był kalendarz dzienny Moleskine. Każdy dzień jest rozpisany na osobnej stronie. Z tyłu kalendarza dodatkowo jest kieszonka na karteczki, notatki i wizytówki i kilka stron ekstra na notatki.
Od roku korzystam jednak z kalendarza PSC i ten format w tej chwili najbardziej mi odpowiada. Nieco zmieniły się moje priorytety, w kalendarzu zapisuję więcej spraw z biznesu online, spotkań i zadań. Zamówienia z pracowni rozpisuję w segregatorze z kartkami, które sama stworzyłam. Możesz je pobrać tutaj: https://ulastepniak.pl/lp/candy-planner/
Kiedyś stworzę swój własny kalendarz/ organizer i wtedy będzie w 100% idealny 😉
3. Stemple Sweet Stamp
Ze wszystkich wyciskanych literek te podobają mi się najbardziej i używam ich najczęściej. Są wykonane z najwyższej jakości materiałów. Super trwałe i bardzo wygodne w użyciu. Za każdym razem kiedy tort ozdobię tymi właśnie literkami zgarniam pochwały za świetne detale.
Nie są niestety tanie, ale zapewniam, że warte każdej złotówki. To inwestycja na długie lata.
4. Świeczki, posypki, wstążeczki, suszone kwiaty
Czyli wszystko to, co tworzy klimat na torcie. Te detale często robią największą robotę. Są taką kropką nad i.
Uwielbiam ich używać i korzystam kiedy tylko mam okazję 🙂
To, co mnie zaskoczyło najbardziej to fakt, że często klienci zwracają uwagę na te drobiazgi i pytają czy u nich też będzie taka wstążka czy mały kwiatek bo z tym właśnie kojarzą moje torty. To, co tak bardzo kocham stało się moim znakiem rozpoznawczym.
Moje ulubione to:
Świeczki – oczywiście Kalamu
Posypki – Słodki Bufet
Wstążeczki – szyfonowe rwane (dostępne np na Allegro)
Suszone kwiaty – Miła Odmiana
5. Patera z melaminy
Ileż ja w swoim życiu potłukłam pater ceramicznych za grube pieniądze to tylko ja wiem (i mój mąż). Kiedyś na jedym candy barze straciłam 6 pater! Co gorsza, sama je potłukłam więc nawet nie mogłam zrzucić winy na kogoś (najgorzej).
Odkryłam kiedyś paterę wykonaną z melaminy i skradła ona moje serce z trzech powodów:
• nóżkę można odkręcić od talerza co bardzo ułatwia przechowywanie i transport
• nie może się uszkodzić (no, chyba że potraktujemy ją młotkiem)
• ma uniwersalny design więc pasuje do wielu stylów
Mam w swoich zasobach patery w kolorze białym, różowym, błękitnym i czarnym. Są doprawdy przecudowne.
Tak wygląda moje ukochane TOP 5.
A jakie jest Twoje? Bez czego nie wyobrażasz sobie tortowania?
0 komentarzy