Kiedy zaczynałam działać w słodkim biznesie, szkoleń nie było wcale albo były tak kosmicznie drogie, że nie mogłam sobie na nie pozwolić. W tej chwili mamy sytuację odwrotną, czyli ilość szkoleń jest zatrważająca, ceny są przystępne i nie wiemy, na co się zdecydować.
Pytanie nr 1:
Jakie szkolenie jest Ci potrzebne w tej chwili?
To, czy dane szkolenie będzie dla Ciebie wartościowe i atrakcyjne jest uzależnione w dużej mierze od tego, co potrafisz teraz, na jakim jesteś poziomie i które umiejętności chciałabyś rozwinąć. Jeżeli jesteś początkującym cukiernikiem i trafisz na szkolenie do mistrza cukiernictwa, który wykłada monoporcje i torty nowoczesne, to przy najlepszych chęciach, nie zapamiętasz nawet połowy ważnych informacji i będziesz miała poczucie straty czasu i pieniędzy.
Oczywiście, otrzymasz komplet notatek, ale czy wrócisz później do tych materiałów, jeżeli wyjdziesz ze szkolenia z poczuciem, że to nie miejsce dla Ciebie?
Jeżeli jesteś początkująca, poszukaj szkoleń, które są dedykowane osobom początkującym. Często małe pracownie cukiernicze prowadzą warsztaty jednodniowe z konkretnego rodzaju słodkości, na których wyczerpują temat np. warsztaty z tortów typu drip cake, warsztaty z bez, tart, pączków i donatów – do wyboru do koloru.
Pytanie nr 2:
Z czego masz najwięcej frajdy?
Warto przyznać sama przed sobą, że jest jedna określona rzecz, która sprawia Ci więcej przyjemności niż inna. Ja uwielbiam piec, wymyślać nowe receptury, tworzyć tekstury w tortach, ale… dekoracje to nie do końca mój konik. Jak trzeba, to zrobię, ale nie mam z tego frajdy.
Ale jest całe mnóstwo osób, które mają zupełnie odwrotnie – na myśl o figurkach świecą im się oczy, a kiedy w sklepie pojawia się nowa masa do figurek, to pierwsze ją kupują. Aleeee na samą myśl, że do figurki muszą zrobić tort, dostają mdłości.
Zdecydowanie powinnaś więc się zastanowić którą dziedzinę chcesz rozwinąć, w którą stronę pójść, co sprawia Ci więcej frajdy?
A może kompromisem będzie szkolenie z tortów dla początkujących i szkolenie z figurek dla zaawansowanych?
Pytanie nr 3:
Jakich efektów oczekujesz po szkoleniu?
Jeżeli uważasz, że po szkoleniu z makaroników będziesz od razu wymiatała z makaronikami, że mucha nie siada, a po szkoleniu z figurek będziesz robiła od razu postaci ludzkie z zamkniętymi oczyma, to nie tędy droga.
Każdy dobry(!) szkoleniowiec powie Ci, że na szkoleniu pomoże Ci wykonać określoną pracę, że skoryguje Twoje błędy, że podpowie, co można zrobić lepiej, że wytknie Twoje złe nawyki, ale żaden nie obieca Ci, że po szkoleniu, które trwa 6-12 godzin będziesz wymiatała w tej dziedzinie. Każdy dobry szkoleniowiec powie, że praktyka czyni mistrza. Po szkoleniu z ekspertem musisz poświęcić jeszcze mnóstwo pracy i czasu na doskonalenie tego, czego się nauczyłeś.
Pytanie nr 4:
Czy sprawdziłaś osobę, do której się wybierasz na szkolenie?
Czy przeczytałaś opinię o szkole, do której jedziesz na warsztaty?
Jeżeli ktoś robi szkolenie z tortów weselnych, ale w swoim portfolio ma ich tylko garstkę, z czego większość jest zrobiona na atrapach, to coś jest nie halo…
Jeżeli ktoś robi szkolenie jak zarabiać w pracowni cukierniczej przez cały rok, a sam ma problem po sezonie ślubnym, bo nie ma klientów i musi robić szkolenia, żeby coś zarobić, to hmmm…
Dokładnie sprawdź osobę lub szkołę, do której jedziesz. Przestudiuj jej Facebooka, poszukaj opinii w internecie (nie tylko te na stronie ww. osoby), zapytaj na grupie tortowej.
Prześwietlenie takiej osoby lub szkoły naprawdę daje bardzo dużo. Najczęściej odrzucam opinie skrajne, czyli te, gdzie są same ochy i achy i te, które nie zostawiają na danej osobie suchej nitki i wyłapuję te najbardziej konkretne, które dają w miarę realny pogląd na temat szkolenia i osoby szkolącej.
Jeżeli ma być to szkolenie teoretyczne, to sprawdzam też, czy ze szkolącą nadajemy na tych samych falach. Osoba chaotyczna, roztrzepana, krzykliwa, która obraża innych na forum, zamiast wskazać konkretne błędy i sposób ich poprawienia, na pewno nie będzie moim mentorem, choćby miała, nie wiem jak duże osiągnięcia w swojej dziedzinie.
Między innymi dlatego wybierając kurs fotograficzny, zapisałam się do kilku grup i teraz finalnie wybrałam jedną osobę, która będzie mnie (mam nadzieję) szkoliła 😉
Robiłam rekonesans przez kilka tygodni. Na dobre rzeczy warto poczekać 🙂
Nie zapisuj się więc na szkolenie, bo ktoś wrzucił info, że takowe robi. Sprawdź, przeanalizuj czy teraz tego potrzebujesz, czy warto. Zastanów się, czego oczekujesz, sprawdź osobę szkolącą, poczytaj opinię i wtedy się zapisz.
Pytanie nr 5:
A może kurs online?
Jeżeli jest coś, czego możesz się nauczyć z książek lub kursu online, to skorzystaj z takiej możliwości. Zamiast tracić czas na dojazdy, nocleg, restauracje (bo przecież jeść coś trzeba), zrób herbatę, usiądź w ulubionym fotelu i odpal kurs w najlepszym dla Ciebie momencie.
W ten sposób przyswoiłam już całe mnóstwo wiedzy z różnych dziedzin. Od Instagrama dla początkujących po kurs na temat inwestowania. Teraz się zastanawiam nad kursem pisarskim. Wybór jest ogromny!
Tylko tutaj zasada obowiązuje ta sama co wyżej – przede wszystkim sprawdź osobę, która dany kurs wydała. Czy ma opinie na swojej stronie, a może po wpisaniu jej nazwiska w Google wyskoczą interesujące Cię informacje? Warto to sprawdzić, zwłaszcza jeżeli tej osoby nie znałaś wcześniej.
Ula jak zawsze w punkt. Wiedza konkretna a tego potrzebuję. Nadajesz na moich falach bardziej niż ktokolwiek inny. Dlatego kurs online twojego autorstwa przypadł mi do gustu i wiele się z niego uczę (jeszcze nie przerobiłam całego – ale nie mam parcia czasowego). Super, że bierzesz pod uwagę wiele aspektów i o nich mówisz. Rozwój osobisty idzie w parze z innymi rozwojami i to się czuje. Dziękuję, że stanęłaś na mojej drodze 🙂 Ściskam