Sposobów na transport tortów piętrowych jest tyle ile cukiernic. Każda ma na to trudne zadanie swoje triki i wie co się najlepiej sprawdza. Mimo wszystko najczęściej pojawiająca się rada od bardziej doświadczonych koleżanek brzmi: “złóż tort na sali”. I tu pojawia się szereg pytań: jak transportować tort, co ze sobą zabrać, jak sprawnie go złożyć i o czym należy pamiętać. Dziś rozwiewam wszystkie wątpliwości w temacie składania tortu na sali.
Każda z nas ma inną technikę składania tortów piętrowych. Całkiem niedawno widziałam jak inna tortująca koleżanka składa tort czteropiętrowy i byłam zaskoczona jej techniką i sposobem wykonania. Nie zmienia to faktu, że tort był wykonany prawidłowo technicznie, był prosty jak strzała i wyglądał fenomenalnie. To mi tylko przypomniało, że nie ma jednej metody na składanie tortu, nie ma jednej techniki na tynkowanie i nie ma jednego sposobu na składanie tortu na sali.
Dlatego podzielę się z Tobą swoim sposobem (nie twierdząc wcale, że jest jedynym słusznym).
Zacznijmy jednak od początku, czyli od przygotowania tortu w naszej pracowni. Niezależnie od tego ile mam pięter – składam tort w całości. Dzięki temu każde piętro ma idealnie docięte wsporniki, każde piętro jest zaopatrzone w dokładnie dobrany podkład między piętrami. A ja mam 100% pewności, że tort jest prosty, zrobiony poprawnie technicznie i wygląda dobrze. A to uczucie jest bezcenne 🙂
Składam dwa dolne piętra. Pozostałe umieszczam na większych podkładach, czyli każde piętro jest na dobrze dociętym cienkim podkładzie dwustronnym i pod to kładę gruby podkład. Podkłady sklejam rozpuszczoną czekoladą lub kremem maślanym, żeby nic się nie przesuwało podczas transportu. Piętra tortu ze wspornikami wkładam do pudełek. Każde pudełko podpisuję, żeby wiedzieć w jakiej kolejności je wyjmować z samochodu.
Przygotowuję niezbędne “przydasie”, które zabieram ze sobą zawsze, niezależnie od tego czy składam tort na sali czy też nie. Do tych przydasi należą:
- krem – w worku dekoratorskim zabieram tynk. Nie wiadomo kiedy się przyda. Może trzeba będzie coś podkleić albo załatać dziurę po tym jak kelner włoży palucha w tort, kto wie..
- szpatułka
- packa
- nożyczki
- ręcznik papierowy
- rękawiczki
To jest zestaw podstawowy, który mam ze sobą zawsze w samochodzie. Tak właściwie nie wyjmuję go ze schowka. Jedynie wymieniam krem 😉
Kiedy wiem, że będę składała tort na sali do tego zestawu dorzucam jeszcze:
- wsporniki – na wszelki wypadek. Niby wszystkie są już na miejscu, ale zdarza się, że w trakcie składania dochodzę do wniosku, że przyda się jeszcze jeden extra
- talerz obrotowy
- skalpel
- nóż
- dodatki: kwiaty, posypki, owoce, beziki, makaroniki, jadalne złoto itp. czyli wszystko to, co może mi się przydać i będzie pasowało do tortu, który będę przygotowywała
Nie wszystko zapewne będzie potrzebne, ale nigdy nie wiadomo co może się przydać, a niestety na pomoc sali weselnej raczej bym się nie nastawiała… (Kiedyś zapomniałam nożyczek i wszystkie kwiaty docinałam tępym nożem. Nie polecam).
Zapakowana w ten sposób jadę na salę.
Wcześniej upewniam się, że będę miała możliwość złożenia tortu na miejscu. Na kilka dni przed realizacją dzwonię do właściciela lub managera. Informuję w jakich godzinach będę i pytam czy znajdzie się skrawek miejsca, żebym mogła złożyć tort. W 99% przypadków takie miejsce jest dostępne i nie ma najmniejszego problemu ze złożeniem tortu. Ten 1% to naprawdę wyjątek ale i wtedy sobie radzę. Proszę o przygotowanie małego stołu i składam tort gdzie tylko jest miejsce. Na sali, w kuchni, w korytarzu i na patio – we wszystkich tych miejscach składałam torty. Dla chcącego nic trudnego 🙂
Dalej idzie już jak z płatka. Na wydzielonym fragmencie po prostu składam tort 🙂
Przy tej pracy trzeba pamiętać o kilku ważnych rzeczach:
- trzeba działać sprawnie
- być zorganizowaną
- przygotować dobrze swoje stanowisko
Przygotowuję sobie miejsce pracy. Nie zawsze miejsca jest na tyle dużo, że mogę wyłożyć wszystkie niezbędne rzeczy. Dlatego najpierw przygotowuję talerz obrotowy i narzędzia, jakich będę potrzebowała na początku: szpatułki, packi, krem i rękawiczki.
Z samochodu wyjmuję piętra tortu i zabieram się do pracy.
Po złożeniu tortu czas na dekoracje. Na miejsce narzędzi wskakują kwiaty, owoce itd. Złożony i udekorowany tort wkładam do pudełka i do chłodni.
Całość nie trwa długo. W zależności od tego ile pięter ma tort – od 15 minut do 30.
W całej operacji składania tortu na sali najważniejsze jest dobre przygotowanie. Zazwyczaj w samochodzie mam kilka tortów weselnych i do każdego z nich przygotowuję checklistę, żebym nie pomyliła dekoracji lub dodatków. Z taką listą przygotowaną odpowiednio wcześniej czuję się bezpieczniej i wiem, że nic mi nie umknie podczas realizacji.
Zastanów się więc czego będziesz potrzebowała i w jakiej kolejności, zrób swoją checklistę i.. nie panikuj. Wierzę, że wszystko się uda.
Powodzenia!
Jak zawsze – świetnie rozpisany temat! Dziękuje za te wskazówki 🙂
Mnie zastanawia jak to jest z temp.
Ja składając piętrusa, górne pietro mocno chłopdzę i wtedy w rękawiczkach, łapię górne piętro i szybko przenoszę je na dolne piętro. Po takiej 30min podróży tynk już nie będzie taki twardy… i co wtedy? Jak go przeniesc?