Polecajki książek biznesowych zyskały wielu fanów. Idąc więc za ciosem przygotowałam książki ze świetnymi przepisami, z których możecie czerpać inspiracje, które pomogą Wam zrozumieć procesy zachodzące podczas przygotowywania wypieków, i które pokochacie. Gwarantuję.
Czytając tę książkę miałam przed oczami moją Babcię, która uczyła mnie wypieków. Kiedy ja ucierałam ciasto w makutrze, Ona opowiadała mi, jaka jest różnica między proszkiem do pieczenia a sodą oczyszczoną. Po co dodaje się soli do wypieków i jak to się dzieje, że sernik jest równy jak stół.
Ta książka jest moim numerem jeden od wielu lat. O jakiej książce mowa?
„Gotowanie dla geeków” Jeff Potter
Jeżeli oprócz wypieków lubicie też pichcić, to znajdziecie tutaj działy dotyczące przygotowania obiadów i przepisy na przykład na makaron z wódką 😉
Dział dotyczący deserów jest spory. Przepisy, które mi przypadły do gustu to między innymi: fałszywa szarlotka, cytrynowe ciasto bezowe i pudding chlebowy. Oprócz samych przepisów znajdziecie również opisy procesów jakie zachodzą podczas pieczenia. Opowiedziane w fajny i przystępny sposób. Dzięki opanowaniu tej podstawowej wiedzy będzie Wam zdecydowanie łatwiej podejmować samodzielne próby tworzenia własnych przepisów.
Moja pierwsza książka cukiernicza z prawdziwego zdarzenia nazywana jest Biblią Cukierników – „Sztuka dekoracji cukierniczej”. Ta księga to prawdziwa skarbnica wiedzy. Na pierwszy rzut oka wydawać się może nieco oldschoolowa, ale wierzcie mi, jest w niej tyle wiedzy, że po przeczytaniu i przeanalizowaniu wszystkich wskazówek i tutoriali mózg Wam będzie parował. Przestudiowanie tej pozycji zajmie Wam wiele jesienno-zimowych wieczorów. Znajdziecie tu między innymi:
- Tutorial na kwiaty z masy cukrowej (wiem, wiem.. rzadko się je już robi, ale takie umiejętności się przydają)
- Podstawy lukru królewskiego
- Podstawy pracy z masą cukrową
- Tutorial na słodziaśne figurki z masy cukrowej
- Podstawy pracy z tylkami dekoratorskimi
- Malowanie na torcie
I wiele, wiele innych.
Ta książka jest podstawą jeżeli raczkujecie w słodkim świecie. I jest warta swojej ceny. Każdej złotówki.
A teraz czas na książki z przepisami. Te, które Wam polecam poniżej bardzo mi pomogły i często z nich korzystałam.
Pierwsza z nich jest mało popularna i, prawdę mówiąc, sama nie wiem w jakich okolicznościach stałam się jej szczęśliwą posiadaczką.
„Desery. Porady cukiernika” Giovanni Pina
Nie jest to łatwa pozycja. Często brakuje wskazówek dotyczących temperatury wypieków (to chyba przeszkadzało mi najbardziej), ale.. w tej książce za naprawdę niewielkie pieniądze, znajdziecie ogrom przepisów. Ogrom!
Mnie ujęło rozłożenie słodyczy na czynniki pierwsze – różne rodzaje biszkoptów, podstawowe kremy do tortów i propozycje ich urozmaicenia, mnóstwo przepisów na małe wypieki, ale też ciasta, o których nigdy nie słyszałam.
Autor często podpowiada z jakich narzędzi skorzystać, zwraca uwagę na najważniejsze rzeczy i daje wskazówki dotyczące różnych wypieków.
Nie znajdziecie tu tutoriali, mnóstwa zdjęć i pysznych historii. Jest za to konkretna wiedza i przepisy, które Was zaskoczą.
„Szkoła cukiernictwa. Le Cordon Bleu” – ta książka została przeze mnie potraktowana bardzo obcesowo. Zaznaczyłam w niej ok 30 przepisów, które chciałabym wykonać (i to najlepiej zaraz). Podkreśliłam fragmenty, które są warte uwagi i techniki, z którymi wcześniej się nie spotkałam.
Napisana fajnym językiem, z wyjaśnieniem, zdjęciami pokazującymi proces przygotowania deserów krok po kroku. Czytelnie i jasno. Jest różnorodna i zaskakująca. Moje must have. I bardzo żałuję, że tak późno ją odkryłam.
Znajdziecie tu przepisy na:
- Makaroniki
- Pianki typu marshmallow
- Tarty
- Torty (również te nowoczesne, musowe)
- Eklery i ptysie
- Serniki itp
Jeżeli z tych wszystkich książek, które Wam dziś opisuję, miałabym wybrać jedną, to byłaby to właśnie „Szkoła cukiernictwa”.
Czas na polską autorkę. Poznałam ją lata temu, dzięki blogowi, który rozwijała w cudowny i subtelny sposób. Już wtedy byłam zauroczona jej zdjęciami i przepisami. Książkę „White plate. Słodkie” Elizy Mórawskiej mam w dwóch egzemplarzach. Pierwsza była moim notesem. Mam w niej podkreślone całe zdania, zaznaczałam to, co było w danej chwili najważniejsze. Drugi egzemplarz trafił na półkę i po prostu ładnie wygląda.
Z tej książki upiekłam mnóstwo wspaniałych ciast i słodkości. Moje ulubione to:
- Mazurek różany
- Oponki
- Tarta migdałowo-pomarańczowa z rabarbarem
- Drożdżówki z malinami (robiłam je kilka dni temu)
- Orzechowe ciasteczka z kardamonem
Książka jest podzielona wg pór roku. Dzięki temu łatwo odnajdziecie inspiracje na wypieki dostosowane do tego co aktualnie jest w zasięgu ręki. Nie musicie wymyślać koła na nowo. Eliza podpowie Wam jakie połączenia smaków są extra jesienią, a jakie latem.
Przygotowała też małą ściągę ze spisem niezbędnych akcesoriów i praktyczne porady dotyczące ciast. Fajna ściąga nie tylko dla początkujących.
Ostatnia książka, którą dziś polecam to klasyka – „Jak być domową boginią. Wypieki i przysmaki kojące duszę” Nigelli Lawson. Z tą książką zaczynałam swoją przygodę z cukiernictwem. Kupiłam ją kiedy jeszcze pracowałam w korporacji i to właśnie wypieki wg przepisu Nigelli wędrowały ze mną często do pracy gdzie trafiały do rąk moich współpracowników. Wtedy pieczenie było moim hobby i działało na mnie odstresowująco 😉
Znam każdy przepis w tej książce. Przyznać trzeba, że przepisy są dość łatwe w przygotowaniu, szybkie i co najważniejsze – pyszne.
Książka została podzielona na rozdziały:
- Ciasta
- Herbatniki i ciasteczka
- Paje i tarty
- Puddingi – desery
- Czekolada
- Dla dzieci
- Boże Narodzenie
- Chleby i ciasta drożdżowe
- Spiżarnia domowej bogini
Jestem pewna, że każdy znajdzie tu coś dla siebie. Mój ulubiony rozdział to Boże Narodzenie. Zastanawiam się tylko czy ze względu na przepisy, czy na dobrze kojarzący się okres świąteczny 😉
Książki, które Wam polecam są moimi ulubionymi i takimi, które wg mnie są podstawą w przygodzie z cukiernictwem. Nauczą techniki, komponowania smaków i podstaw zdobień. Wyjaśnią jak działa pieczenie i pokażą różne sposoby przygotowania deserów. Moja topowa szóstka.
Hej 😉 “Szkołę cukiernictwa” już mam oraz “Sztukę dekoracji cukierniczej”. Ta pierwsza książka mimo, że pięknie zobrazowana, jest trudna dla laika i składniki z przepisy są trudno dostępne dla przeciętnego człowieka – np. yuzu 😉 Za sprawą tego wpisu kupiłam przed chwilą tą księgę Nigelli Lawson, także czekam na dostawę i dziękuję Ci, Ula za ten złoty wpis ?
Hej 🙂 “Szkołę cukiernictwa” już mam, ale produkty są trudno dostępne (np. yuzu), “Sztukę dekoracji cukierniczej” też mam i polecam, a po Twoim wpisie na blogu Ulu, zamówiłam przed chwilą księgę Nigelli Lawson, bardzo Ci za ten wpis dziękuję ?