Słodka branża ma swój slang i czasami żalicie mi się, że nie do końca rozumiecie, co do Was piszę (mówię) ja lub inne dziewczyny w naszych grupach. I właśnie z tego powodu chcę Was zaprosić do wspólnego tworzenia słownika. Pierwsze pojęcia już wyjaśniłam. Teraz czekam, aż napiszecie w komentarzach, co jeszcze może być nie do końca zrozumiałe, szczególnie dla początkującej torciary:
- Candy bar – stół ze słodyczami często pełniący jedną z głównych atrakcji przyjęcia. Zarówno słodycze, jak i sam stół są udekorowane. Całość jest spójna i tworzy piękny widok.
- Food cost – jest to realny koszt wszystkich produktów, które są niezbędne do przygotowania określonego deseru/ tortu. W przypadku słodyczy na wynos do food costu należy wliczyć również cenę podkładu, opakowania.
- Naked cake – “goły” tort, widoczne są w nim wszystkie warstwy tortu: biszkopt, krem. Tort, mimo że wydaje się być prosty w wykonaniu, jest wyzwaniem.
- Sable – cienkie, kruche ciastko. Często używane jako spód pod monoporcje.
- Tynk – krem na bazie masła, którym “wykańczamy” tort. Pełni rolę ochronną (dzięki niemu biszkopt i krem się nie wysusza) oraz dekoracyjną. Krem ten jest dość tłusty, dlatego, aby go zabarwić należy użyć barwników na bazie oleju.
Wpis będę aktualizowała, dlatego czekam na Wasze sugestie!
Ula Stępniak
Od 10 lat prowadzi pracownię cukierniczą Słodki Muffin w Warszawie.
Autorka wielu tortów, m.in. dla Sir Paula Mc’Cartneya, kreatorka smaku i przedsiębiorczyni.
Na jej webinary zapisuje się co miesiąc ponad 1000 osób, a Facebookowe wyzwanie zgromadziło ponad 1000 uczestników zainteresowanych jej wiedzą o wycenie tortów.
Jest autorką 6 ebooków, a także ponad 100 artykułów na blogu. Jej twórczość to połączenie najlepszych przepisów, wiedzy cukierniczej i praktycznych porad na temat prowadzenia słodkiego biznesu.
Pasję do robienia tortów łączy z byciem mamą dwójki słodkich łobuziaków oraz kibicowaniem meczom piłki siatkowej.
Cześć, ja bym chciała dowiedzieć się, co to jest namelaka, cremoux i jakie są pomiędzy nimi różnice. Podobnie z compote – czym różni się od “zwykłego” dżemu, frużeliny lub konfitury?
Dla mnie niezrozumiale jest pojęcie namelak